Posiłki w podlaskich szpitalach

A Wy nie macie przyczepic sie do czego? Nikt juz nie pisze o "dodatek covidowy" czy "kto powinien pokierowac szpitalem" to teraz bedziecie pisali o posilkach w szpitalach? Skoro Wam nie podobaja sie posilki to moze pomyslelibyscie o dofinansowaniu zeby byly lepsze!!!

W areszcie lepiej karmią

za wyżywienie w szpitalu powinni płacić pacjenci. By nikt nie narzekał, dla leżących obsługa kelnerska gratis. Przecież w domu też muszą jeść.

Całe życie płacę składki po to żeby w chorobie mieć zapewnioną pomoc lekarską i żywność

Juga, co miesiąc place składkę zdrowotną ,do lekarza jak potrzebuje to muszę płacić .
Zazwyczaj na NFZ wizyta za kilka miesięcy.
Czy kładąc się do szpitala mam ze sobą wziąć jedzenie?
Może jeszcze leki i lekarza?
To po co mi ten szpital ?

Do Juga całe życie płacimy podatki a ile chorujemy raz na jakiś czas, to opieka powinna być na wyższym poziomie .

Podziękujmy staroście który odpowiada za szpital oraz dyrektor szpitala

Posiłki w szpitalach są elementem leczenia żywieniowego (diety doustne, dojelitowe, pozajelitowe). W wielu jednostkach chorobowych i niedożywieniu (30% przyjmowanych do szpitala) leczenie żywieniowe jest kluczowym czynnikiem terapii. Niestety temat jest niedoceniany przez zarządzających, niektórych medyków, pacjentów i ich rodziny.

czego się czepiasz piszących - to kto ma poruszać te kwestie przepraszam jak nie gazeta???
mam skargę napisac i do szuflady schować, jak władze nie rozumieją...

Szpital to nie jest Restauracja i jadłodajnia jak się chce obiadki jak u mamy to trzeba niestety płacić ale płacić nie ma komu ale jeść to oj sporo już by chciało

Śniadanie w DSK w Białymstoku

W tym kraju eutanazja nie jest legalna - ale weź się człowieku połóż do szpitala, to szybko cię wykończą :) To jest przerażające. Więźniowie jedzą zdecydowanie lepiej.

Do Juga ty to chyba chora jesteś

A składka zdrowotna na co idzie.

Głodówka to też leczenie a obżarstwo jest grzechem .Jak w domu choruje to ktoś mi zwraca za leki i żywienie.

To prawda. Jedzenie jest straszne. Rozumiem że kasy brak i nie wymagam rarytasów, ale to co jest podawane to urąga godności człowieka. Zwłaszcza obiady- tragedia!!!!!

Ani tym się najeść ani podjeść. Tylko chlebem namagać żeby zjeść go plasterka mięska. Na pewno po tym będzie siła żeby wyzdrowieć...

Przecież nasza kuchnia jest w prywatnych rękach. Dziwię się, że dyrekcja i starostwo pozwoliło na to. Posiłki są obrzydliwe nie tylko w smaku, ale i w wyglądzie. A ziemniak na obiad to LUKSUS. Wiecie o tym wszyscy jak wyglądają posiłki więc zamiast pisać ZRÓBCIE COS Z TYM.

. A już całkowitym skandalem jest to, że często osoby trafiające do szpitala z chorobami związanymi z koniecznością bycia na diecie (dieta dla cukrzyków, dieta bezglutenowa w przypadku celiakii) nie mają zapewnionej diety. Nie wiem jaka jest procedura i kto jest zatrudniony ale często w szpitalu personel od wyżywienia nie ma pojęcia o w/w dietach. Podają posiłek osobie bezglutenowej z glutenem.

Otoz byly skargi na owego Pana i szanowny Pan odpisal ze to wina rzadu i ze pacjenci robia nie prawdziwe zdjecia pisilkow zeby jego obczernic

Pan prywaciarz ktory prowadzi te kuchnie pyszna niech przyjedzie i spozywa te posilki lacznie z tymi co go wybrali zycze smacznego .Biedne sa te Panie kucharki ktore musza sie glowkowac zeby z byleczego cos zrobic to jest nie zjadliwe

Do pacjent! To nie firmy ustalają stawki i diety. To urzędnicy i etatowych kombinuja. Ty myślisz że za marne pieniądze to nie pokombinujesz. Żeby tylko kasa która płacimy po drodze nie była okradana to może byłoby lepiej. Nakłady poszły dwukrotnie na służbę zdrowia a jakość 10 krotnie się pogorszyła.

I znów mam nadwagę a więc poproszę panią doktor by mnie położyła na jakiś czas w szpitalu.

Sporo przebywam w różnych szpitalach i z tego co zauważyłem jak choroba przyciśnie to człowiek nie może zjeść nawet tego co oferują. Spora cześć pacjentów narzeka na jedzenie ale sami w domu całkiem nie jedzą lepiej. Spora część nie przestrzega diety szpitalnej mimo napomnień lekarza prowadzącego, a potem ma pretensję, że wyniki się nie poprawiają i zdrowie też nie lepsze mimo pobytu. Zupełnym kuriozum był pacjent, który dał dyla ze szpitala bo lekarz zalecił być nadczo przed badaniem, no ale głodem go nie wezmą.

Ludzie w szpitalu to nie restauracja każde danie to ilość kalorii i dobór składników dla danego pacjenta chorego na jakąś tam chorobę o co ten spór poco to komu

Jedzenie w grajewskim szpitalu fatalne surowe, dla świń tylko