Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak funkcjonuje systemu rehabilitacji leczniczej w Polsce i przedstawiła ustalenia, które, niestety, nie są optymistyczne.
Wśród kontrolowanych przez NIK instytucji znalazły się podlaski NFZ oraz szpitale w Mońkach, Hajnówce i Sokółce.
Jak się okazało, pacjenci nie mieli równego dostępu do rehabilitacji i często rozpoczynali ją zbyt późno (rehabilitacja poudarowa).
W grupie pacjentów z chorobami kręgosłupa ogólna dostępność rehabilitacji okazała się niższa niż w przypadku pacjentów po udarze mózgu. Niestety, w Podlaskiem - w porównaniu z innymi regionami - najmniej pacjentów, w ujęciu procentowym, uzyskało rehabilitację w terminie 90 dni od zakończenia hospitalizacji - zaledwie 21,1%. Dla porównania, w łódzkim oddziale NFZ wskaźnik ten wyniósł 41,3%. - opisuje Gazeta Współczesna
NIK o rehabilitacji leczniczej (czytaj)
czwartek, 2 maja 2024
czwartek, 2 maja 2024
Rehabilitacja! A z czym jest dobrze, jeżeli chodzi o medycynę?
Ten NIK to jak już złapie wiatry, to powinien iść na całość a nie wybiórczo, kierunkowo. Podlaskie to jedno z najbardziej zaniedbanych województw i jest coraz gorzej. Albo jakieś układy, albo osobiste znajomości, ewentualnie jakieś formy korupcji. No ale to już wszyscy znamy. Kiedy w tym państwie zapanuje jakiś prządek prawny? Społeczny?
Mimo wszystyskim przeciwnościom. .to spojrzeć musisz obiektywie przychodnia funkcjonuje , oddział fizjoterapeutyczny na pełnych obrotach pracuje.. personel wykwalikowany ..i co najważniejsze pacjenci chwalą sobie.
A gdzie jest lepiej
NIK wie jakie placwki kontrolować dlatego wybrał Szpial w Mońkach(placówka jedna z najlepiej działającch w podlaskim) Szkda ,że nie zajrzał do Grajewa Okres oczekiwania na rechabiliację jes cnajmniej dwukrnie dłuższ niż w szpitalu w Mońkach Ale to tylko Grajewo. Wiekszość społeczeństwa przyzwycziła sie do standardów opieki medycznej w Grajewskim szpitalu
Czas oczekiwania na rehabilitację nie zależy od standardów,bo z tego co wiem to np. minimalny czas pobytu na oddziale jest odgórnie narzucony przez NFZ....więc raczej od ilości zainteresowanych pacjentów.A to akurat źle nie świadczy o Grajewie.
Po co w ogóle to badanie, my pacjenci dobrze wiemy jak jest, ministry się tym nie przejmują bo mają rządową klinikę i stać ich na prywatne leczenie.
Po co wogole limity i warunki czy fundusz zaplaci czy nie .Przez ten fundusz sa tylko ograniczenia w dostepie do leczenia.
Ble, ble, ble. Żona 10 stycznia br. dostała od lekarza skierowanie na rehabilitację kręgosłupa. Poszła się zarejestrować i dostała termin na 19 stycznia br. Więc te wszystkie opowieści o zapaści służby zdrowia można wsadzić w ... kręgosłup.